poniedziałek, 27 lipca 2009

Metamorfoza- Kasiolina

Pierwsza i z pewnością nie ostatnia dziś metamorfoza.
Jeśli uważacie, że się nudzę, to się mylicie.
Mam tyle pracy... Zastanawiam się czy te metamorfozy sprawiają mi przyjemność.
Narazie zgłoszenia są zawieszona (przypominam!), ale raczej nie będą zawieszone wiecznie :)
No, ale gadam i gadam, a metamorfoza...??

Makijaz:



Kate (w prezentacji wyczytałam, ze lubisz ten zwrot), Twoja medoll ma bardzo ładne oczy.
Dlaczego ukrywałaś je pod ostrym makijazem i stertą sztucznych rzęs...? Pozbyłam się ich juz na starcie ^^ Wyeliminowałam tez dwa pieprzyki, jeden Ci wystarczy. Po pierwotnym wyglądzie dollki sądzę, iz lubisz mocne makijaze. Takie delikatne tez są ładne, uwierz :)
U Ciebie trochę brakowało mi białego cienia... Ale i tak jakoś sobie poradziłam.
Oko u dołu podkreśliłam niebieską kredką, na górną powiekę nałożyłam zielonkawy cień, a trochę wyzej błękitny. Użyłam tuszu do rzęs. Usta pozostawiłam naturalne. Jeśli chodzi o bizuterię, to dodałam kolczyki :)



Strój:

Twój pierwotny strój był fajny, ale za ciemny... zdecydowanie.
Czemu nie "rozjaśniłaś" go kolorowymi dodatkami...?
W mojej propozycji ponownie zapachniało latami 60.
Buty Coco Chanel, hotbuysowa sukienka od Bisou i to... nakrycie głowy :P
Nie wiem czy dobrze zrobiłam dodawając czarną kokardę, ale myślę, że ogólnie jest dobrze ^^

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz